myszka i bez
polna zakochała się
nadzwyczajnie
w fioletowym bzie
zachwycona jego wonią
przeprowadzki dzień ustala
tak już będzie mój kochany
zamieszkamy razem w
małej norze u stóp lilaka
będę zawsze blisko ciebie
dbać obiecuje już na wieki
jednak tuż po wiośnie
kwiaty przekwitły
zapach przeminął
zostały tylko zielone
liście uschły z jesienią
miłość ulotną chwilą
wraz z jesienią minie
gdy zachwyt jest
iluzją zamkniętą
morał z tego taki
kochajmy lilaki
jest fajna