Takie sobie limeryki 4
********************
Wściekła się Wala kiedyś w Szczecinku
bo dziad nie kupił futra na rynku.
Gdy mroźna zima nastała,
raz nocą dziada zadźgała.
Paliła potem trupem w kominku.
Ładna Patrycja spod Białowieży,
grała w pokera z trójką żołnierzy,
ale rozbieranego…
Nie miała dnia dobrego,
bowiem zabrakło na niej odzieży...
Historia straszna raz w gminie Piła,
taka tam oto się przydarzyła.
Baba do wróbla strzeliła,
ale kula się odbiła,
prosto w łeb baby pusty trafiła.
Wersja dla pań :
****************
Wściekł się raz Leon kiedyś w Szczecinku
nie było futra bowiem na rynku.
Gdy mroźna zima nastała,
raz nocą dziada ,,złapała’’.
bo drewna brakło także w kominku.
Ładna wiewiórka spod Białowieży,
grała w pokera z trójką żołnierzy,
ale rozbieranego…
I wyszły nici z tego,
przecież wiewiórka nie ma odzieży...
Historia straszna raz w gminie Piła,
taka tam oto się przydarzyła.
Wrona do wróbla strzeliła,
ale kula się odbiła,
prosto w łeb wrony pusty trafiła.