Może
Ale wiem, że byłam kochaną
Nie zawsze jest wybór jeden
Choć wiem, że powinien być Eden
Dlatego, gdy myślisz, że jesteś niechciany
Wróć myślami do swojej mamy
Zobacz w niej istotę omylną i wrażliwą
A nie tylko kobietę złą i drażliwą
Być może kiedyś też nie była chciana
A gdy się pojawiła wybuchła drama
Nie osądzaj więc zbyt pochopnie
Bo możesz poczuć się z tym okropnie
Ze zrozumieniem podejdź do przeszłości
Pełnej błędów i grzeszności
Bo nikt świętym nie jest i nie będzie
W piekielnym życia tego pędzie
Nie żyj w gniewie, żalu i smutku
Bo nigdy nie osiągniesz skutku
Jak wybaczysz bliskim niewybaczone
To życie przestanie być zarobaczone
I to ci mówię z doświadczenia swego
Nie pielęgnuj dłużej samolubnego ego