Roboczy #17
Na planecie z pięknym
widokiem na wszechświat
Na starym jej kontynencie
W samym jego prawie-środku
W mieście jakby na północny
i zapewne na wschodzie
W bloku z płyty
W pokoju czterościennym
Na jednej ze ścian, nad łóżkiem
Pod nie zawsze szczęśliwą gwiazdą
i pod nieba dziurawym dachem
Wisi
tablica
z rzeczami nie-do-zrobienia
pełna bez-nadziei
na bieżąco nieaktualna
zwodniczo sentymentalna
przeciążona od nadmiaru
zawieszonych tam karteczek
Są tam wszystkie te ...
może jutro ...
już na pewno ...
jeszcze tylko ...
za momencik ...
niechybnie ...
gdyby to ... gdyby tamto ...
przyjdzie na to czas ...
i ... przecież jest jakaś sprawiedliwość ...
Wszystkie te
staronoworoczne zaklęcia
Właśnie wieszam
kolejną karteczkę
z napisem
"Dokończ ten wiersz"