Wkrótce nadejdzie jesień
Wkrótce nadejdzie jesień.
Świat nam się szary ukaże
i smutki w jesiennych sercach
wyrosną jak olbrzymy.
Pójdziemy wtedy nad rzekę
i z brzegu popatrzymy
na noce zmarnowane
i dni stracone bez marzeń…
Tylko kto przyjdzie w sukurs,
by los nie karał nas więcej,
by smutki, jak rącze konie,
pognały gdzieś w kurhany…
Czy na to jest jakaś rada?
Odpowiedz mi, kochany.
Słyszysz? Rzeka coś szepcze:
Trzeba się kochać goręcej…
Gliwice 11.09.2007 r.