Niepewność jutra
gdy wokół tyle zła jest na świecie
tuż obok giną niewinni ludzie
echo wołanie o pomoc niesie
Jeszcze niedawno byli szczęśliwi
będąc oparciem dla swoich bliskich
dzisiaj swe dzieci tulą w ramionach
gdy nad głowami świszczą pociski
Życie się toczy w ciemnych piwnicach
w chłodzie co ciało na wskroś przenika
bezsenność staje się towarzyszką
gdy z dźwiękiem syren strach nie chce znikać
Ruiny kryją dobytek życia
co w jednej chwili w pył się obrócił
ponad zgliszczami ludzkich tragedii
wiatr smętne pieśni w konarach nuci
Dziś w mojej głowie jedno marzenie
niech każdy człowiek stanie się wolnym
niech widmo wojny zniknie na zawsze
by ludzkość mogła mieć sen spokojny