Najlepsza...
Patrzyłeś na nią
jak na anioła
co spadł ci z nieba
gdyś był w potrzebie
i wtedy była wśród żywych istot
dobra, najlepsza...
Mogłeś jej mówić
co język zechciał
gdy słowa wszystkie
w potoku przekleństw
spadając na nią gorącą lawą
raniły serce...
Mogłeś ją zabić
wzrokiem tyrana
nie widząc tego
co inni wokół
gdy szła ulicą w siniakach cała
sponiewierana...
* * *
Znów patrzysz na nią
jak na anioła
gdy rak cię dręczy
zżera od środka
a ona jedna, wśród istot żywych
jest znów najlepsza...
Gliwice 15.05.2019 r.