Mówią, że
niejeden ducha ma jak spiż,
a ja nie umiem, ja nie mogę,
a mi się wiersze sączą z blizn.
Mówią, że w życiu twardy tyłek
jedną z ważniejszych rzeczy jest,
a ja jedynie mocnym rymem
to życie piszę no i śmierć.
Mówią, że życie to nie bajka,
że nieraz tylko łzy i ból,
być może to bunt, ale mam tak —
coś każe mi wciąż w wersy kuć
radości, troski, lęk, nadzieje,
szarości i kolory dnia,
więc je ze sobą sercem kleję
i jakoś lżej jest tutaj trwać.