kochanie jest zimno na zewnątrz
ósmego dnia tygodnia
zdążyłam przed zamknięciem
nie pytaj dlaczego
lubię kiedy czas przecieka mi
między palcami
a ty wchodzisz w wersy
i jak po schodach zdobywasz
moje kilimandżaro między nimi
znikam by znowu się pojawić
to takie prawo grawitacji
tłumów pędzących
niewiadomo dokąd z prądem
pod łokciami
rozmieniam chwile na drobniejsze
ocala mnie melodia
zakorzeniona głęboko
w osoczu
wracam zawsze
sama...
18 12 2020