ambiwalencja niestrawności
Konstanty Ildefons Gałczyński
sobą
niedobrze nam
wiem
jutro będzie inaczej
jesteśmy jak dwie góry
ze wspólną przełęczą
nie wiemy co przyniesie
przyszłość
czasami lewituję między
chmurami czekając
na trzęsienie ziemi
albo tsunami
czasami zaś szeptam
motylom bajki o ich istnieniu
w ludzkich brzuchach
szept później
otwieram oczy na cuda
niestrawność skrapla się
w powietrzu
rozpościerając łuk tęczy
między nami górami