Obrazy
miliony obrazów, każdy
żywy jak wczorajsze
wspomnienie o tobie,
jak łza gorący, prowadzący
chorą duszę nad przepaść
czarnej rozpaczy.
Każdy, jak ostry nóż, który
kaleczy serce każdego dnia
na nowo.
Obrazy w mojej głowie -
miliony zapomnianych westchnień,
miliardy uśmierconych nad
ranem pragnień - tych
nazbyt śmiałych i za bardzo
wybiegających do przodu.
Obrazy jak mozaika szczęśliwych
chwil, gdy byłeś blisko, a ja
mogłam w toni twoich oczu
wyczytać wszystko.