Upiór w operze
Nim zgaśnie świecy blask
nim zniknie szept
marzeniem otul mnie
odpłyńmy w sen
Zatracić pragnę się
w chwili co trwa
Zły świat
dla nas podwoje zamknie swe
gdzieś zniknie strach
ON
W ramionach tulę cię
czuję jak drżysz
pokonać chcę twój strach
osuszyć łzy
To czego pragniesz dziś
chcę tobie dać
Niech gra
piękna muzyka naszych ciał
u schyłku dnia
ONA
Za oknem ciemna noc
drży płomień świec
czuję twą ciepłą dłoń
ON
Słyszę twój szept
RAZEM
Zostańmy razem tak
po blady świt
Kto wie
co jutro może zdarzyć się
trwaj chwilo trwaj
ON
Jak mam zatrzymać czas
odgonić dzień
czy coś zostawisz mi
ONA
Słów moich dźwięk
RAZEM
Gdzieś na granicy snu
tańczy nasz cień
Już czas
bladego świtu jasny blask
rozdzieli nas
ONA
Wstał dzień
i skazał na samotność