Totalna opozycja
Totalna opozycja
~~~~~~~~~~~~~~
Głos się niesie po ulicach
- Księżyc górą! - Lud zachwyca
- Niech się zlęknie dzień przed nocą
- Niech uklęknie... Tezy tłoczą:
- Nowy Rok w północ przychodzi...
- Z pierwszą gwiazdką: "- Bóg się rodzi ..."
- A po pełni już przy wiośnie,
Zmartwychwstanie Pan radośnie
Noc jest piękna niesłychanie
W nocy ubaw, śpiew... - Mospanie:
Nocą się poczyna dzieci,
Gwiazdka z nieba też przyleci,
Aby spełnić twe życzenia
Noc ...- tu dalsze skojarzenia.
Tyle świateł, tyle blasku,
Które zgnębi dzień o brzasku(!)
- Miech niech świeci całą dobę!
- Słońce precz! A po chorobę...
Wyrażają to dość jasno:
- Słońce musi w końcu zgasnąć
- Przez nie rzeczy nienormalne
- Ocieplenie jest globalne
- Skwar jak w piecu w cieniu - czary?
- Lotne piaski są Sahary
- Antycyklon i czerniaki
- Rak!?! - zarzut nie byle jaki
-
-
Spisać wszystko co w tych rugach
Nie nadążam... lista długa.
Puenta: (by już nie mitrężyć)
Słońce precz! A: Wiwat Księżyc!
Właśnie w nowiu pewną nogą
Miał przyświecić dniowi srogo
Ale się pomylił snadnie
Blask utracił,
Jak?
Kto zgadnie?
*