Samotność
a i jej moc największa w chwili tej.
Stoję tak mała, chcąc być tak wielka.
Pusto tu, smutno, bratniej duszy brak mej.
Rozdarte uczucia, łzy płyną po licach.
Ode mnie większe ziarnko piasku jest.
Spoglądam ku niebu, wiatr niesie obłoki.
Wystarczyłby dla mnie chociaż mały gest.
Trudniej mi znaleźć przyjaciół do gry,
gry "życiem" tak zwanej, tam ucieczki brak.
Łatwiej mi znaleźć do kufla kompanów.
Zapomnisz, lecz później człowieka jesteś wrak.
Będąc w tym kole, pętli nieprzerwanej
strach, łzy i myśli ciągle się kotłują.
Brak sił na zmianę, przerwę czy ucieczkę.
Tylko strach i gniew we mnie się gotują.