W szpitalu się śmieję
Od ucha do serca przepływa otucha
A ciało dyskretnie w ton serca się wsłucha
Nabierze rumieńców zdrowotna posucha
Śmiech lekki jak piórko ze skrzydła anioła
co (d)ucha nie drażni lecz misji podoła
by oczy rozjaśnić gdy mrok z głębi woła
i nadzieję dusi lęk siejąc dokoła
Tabletka uśmiechu w menu jest od rana
bez skutków ubocznych na dłoni podana
wraz z sercem gotowym by paść na kolana
myć stopy bliźniemu gdy jątrzy go rana
Bo gdzie jest duch zdrowy tam ciało wzór bierze
odżywa w miłości nadziei i wierze
Tak zdrowie powraca zapewniam was szczerze
w szpitala życzliwej zdrowej atmosferze