Górska przepiórka
i buty, i kurtka na zmienną pogodę
prowiant i napój siedzą w plecaku
cierpliwie czekają na swoją odsłonę
Wczesnym rankiem, jeszcze przed wschodem
ruszyłem szlakiem tuptając ścieżką
pośród zieleni i mchów zamszowych
z głębokim zapachem lasów sosnowych
Widziałem przepiórkę stroszącą piórka
leśną wiewiórkę z orzechem włoskim
patrzyłem w bezruchu i daję głowę
nie, nie zapomnę takiego widoku
Dróżka wznosiła się ku szczytowi
zdyszany wchodziłem poranną rosą
zielone krzaczki dojrzałych jagód
były nagrodą za trud ku niebiosom
Dotarłem do szczytu, między przestrzenie
widoków moc, a w oczach lśnienie
gdy jeszcze inni spali smacznie
robiłem zdjęcia - całkiem poważnie :)