Legendy warszawskie
Warszawa Śródmieście zaczynam odczuwać i widzieć
Nowe niebo i nową ziemię.
Czuję się bezpiecznie:
Jestem mężczyzną w średnim wieku
Wykonującym zawód ochroniarza na dworcu.
Perfekcja wyobrażenia zaczyna się od zapachu średniej klasy wody kolońskiej
Na idealnie ogolonej, lekko ogorzałej od wiatru rumianej cerze.
Głęboko szafirowe oczy żwawo orbitują
W hali głównej panuje zwyczajny, poranny ruch ciał
Nie za szybki i nie za wolny
Za siedem sekund starsza pani z widocznymi oznakami nieprzemijającej urody
Poślizgnie się na trzecim stopniu schodów taszcząc dumnie walizkę
Jestem tam w idealnym czasie i kieruję panią na schody ruchome
Tuż przed upadkiem
Kiedyś wstrzymałem czas na dwadzieścia sekund.
Uniform mam czarny i nieskazitelnie wyprasowany
Żadnych zmechaceń
Buty lśnią i pewnie zarządzają krokami
Krótkie komendy.
Jestem trochę retro w relacjach z kolegami
Pierwszy wyciągam dłoń i mocno ściskam
Uśmiecham się i oczyma daję przekaz
Fajnie, że jesteś druhu, nic Ci nie grozi
Kolektywnie pokonamy każdą trudność.
Dłonie mam zawsze ciepłe
Suche nie spocone.
Po zakończonej zmianie dziarsko maszeruję do kiosku z prasą
Prenumeruję Wiadomości Sportowe
Teresce kłaniam się w pas, zaglądam w smutne oczy
Lewą rękę kładę na jej ramieniu i mówię, że z synem będzie dobrze
W piątki na przerwie pijemy kawę
I nieświadomie oddychamy świeżym drukiem gazet
Sprawia mi to przyjemność.
Wysiadam z osobowego EN 57, na stacji Teresin – Niepokalanów
Wiosną i latem do pociągu dojeżdżam rowerem
Jesienią i zimą zgrabnym Tico.
W drodze do domu zawsze przystaję koło klasztoru
Dziękuję za siłę jabłoni i za złote zboże
Proszę za synem Tereski aby tyle nie pił
Wzruszam się
Brat Gabriel macha mi z oddali.
W progu domu wita nie Haneczka, ukochana i pulchna żona
Pożądam och pożądam
( Za piętnaście lat usłyszę w radio dwa obce mi słowa )
Pierwotny erotyzm
Nigdy ich nie rozszyfruję.
Najpierw jem obiad, potem bawię się z dziećmi
Drobne naprawy i dzień się kończy
Nowe niebo i nowa ziemia trwa
Jestem mężczyzną z kolorowych okładek broszur JW.
Wersją rzymską.