Miska czereśni
usiadła przy pianinie
zagrała.
Dobrze wiedziała, że tam byłem
czytałem poranną gazetę
niewzruszony – aż do teraz.
Dźwięki Chopina wylały się
na białe ściany lilie
i starodawny wysoki sufit.
Ukryty za moim zakłopotaniem
i gorliwością zawładnięcia
musiałem być dżentelmenem
i spojrzałem na miskę czereśni
zamiast.
Czy to dobry wybór
czas pokaże.
Zapach kobiety
aromat
wypełnił pokój.
Nogi nieznacznie rozchylone
spódniczka nieco powyżej różowych jabłuszek - kolan.
Musiałem zaczerpnąć powietrza
i utrzymać swoje zmysły na krótkiej smyczy.
Gryzienie jest zabronione wśród arystokracji.
Czereśnia w moich ustach
i czerwony ślad na jej szyi.