Chociaż tyle
Ręce same opadają jak liście
Odjeżdżają pociągi pośpieszne
Gdzieś na niebie smutna gwiazda błyśnie
Tego lata nie wspomnę zbyt dobrze
Złote ramy ścisnęły zbyt mocno
Parę złudzeń i pogrzeb znów pogrzeb
I ta moja okrutna samotność
Błoga cisza nie koi mi nerwów
Coraz częściej popadam w marazmy
Szczytem marzeń królewskie są herby
Omijają mnie dobre orgazmy
Oni mówią o szczęściu ja milczę
Chociaż wszystko trwa tylko przez chwilę
Mijam swoje plemiona tubylców
Na dzień dobry dobranoc choć tyle.
Gregorek, 22.08.25