Czy ogrodnicy zdążą
naświetla pod skronią
bolesną ścieżkę.
Otępiałe od jarzenia oczy,
otaczają odbiciem
powłóczystość życiodajnych refleksów.
Rozmyte w szarości przywidzenia,
przewodzą destrukcyjny impuls
atomowego odliczania.
W oddali wzdrygnął się kot,
wystraszony kogutową modulacją.
Niebieski arsenał
wypadł zza zakrętu
- dzieci się rozpłakały.
Dyndające miechy z obudową,
przybrały pozę fasoli...
Czy ogrodnicy zdążą?
Połamana drabina...
Strych na wygranej.