Mielony na chłodno
nie dało się uniknąć rzezi]
Wskazujące starszyzny
(niech Wieczne jej to odpuści)
zagoniły w alejkę z tablic i dyscyplin
daleko poza horyzont zdarzeń młynka
Spisy fikcji, bakterii czy pobojowisk
jesień po jesieni rozdrabniały mózg
objawienia w pogrubionych ramkach
oraz zbędna sztuka liczenia absurdu
Bezprzerwna tresura lękiem
papier (niemal ścierny) dzienników
i semestralny zapas
czerwonych wkładów
to zasiedzeni mieszkańcy koszmarów
Przekuwanie subiektywnego w klucze
do wnęk testowanych suwmiarką
,,co poeta miał na myśli
kornie przyjmij’’
Z wielu akwenów deko kropel -
- wyuczona parafka
pod bankowe dokumenty
czy wprawa w hamowaniu pytajników
które drażnią przewodników stad
Zdławili rebelię
przez skorupkę
genialne