Kanarek. Historia prawdziwa
w kanarkowym kolorze
smutnie siedzący w małej
ciasnej klatce schowanej
gdzieś w ciemnym kącie
ptaszek ze źle zrośniętym
złamanym skrzydełkiem
taki co nigdzie nie odleci
i nagle jego los się odmienił
dostał piękną obszerną klatkę
z drobniutkim białym piaskiem
z doczepioną kabiną kąpielową
poidełkiem ze świeżą wodą karmnikiem z kanarkowymi przysmakami
w bladych piórkach wkrótce
błysnęły intensywne złote tony
poczuwszy przypływ energii
jął wyśpiewywać najlepsze
ptasie arie nie wiedzieć czemu
ona myślała, że śpiewa dla niej
małe miała doświadczenie
w pielęgnacji takich ptaszków
mijały dni zimy a on głośno
śpiewał aż wiosną zabrakło
mu siły ona nabrawszy
doświadczenia zaopatrzyła
go w witaminy
i czas wiosenny na miłej
sielance mijał
nadeszło lato i w jej życiu
zdarzyła się zmiana ...
i wtedy coś dziwnego się
stało ...
kiedy nadszedł dzień
poprzedzający zmianę jak
zwykłe z rana poszła
przywitać swego pierzastego
przyjaciela ...
i zobaczyła pustą zamkniętą
klatkę z ładnie rozsypanym
piaskim z niezmąconą wodą
tylko ptaszka nie było ...
zniknął tak - jakby go nigdy
nie było ...jakby to był tylko
sen ... i tylko na niewyraźnej
fotografii widać, że jednak był ...
i ona też za dni kilka już nie
wróciła do tego mieszkania.