Złote na jeny to oczywiste
nie pada deszcz lecz, słońca też nie ma.
Co da taka pogoda, rośliny zwiędną?
Tak jest już od wielu lat.
Słońce odpowiedzią na deszcz,
deszcz odpowiedzią na słońce.
Mokrą trawę lubi kleszcz,
Kto za blisko słońca, ten spłonie.
Jesteśmy zamkniętymi w sobie poliglotami.
Bierzemy co nie nasze, chowamy swoje.
Powodem morderstw, stajce się to co między nami.
Z zaskoczenia wypowiadają nam wojnę.
Puentą tego, że idealnie być nie może?
Starania ludzkie, często daremne.
Rodząc się zaciągamy kredyt, Boże?
To co kiedyś było jasne, staje się ciemne.