* (wstrzyknąłeś w moją białą rękę...)
wstrzyknąłeś w moją białą rękę
swoją miłość
jak fiolet w hortensję
pachnie jeszcze tobą
uśmiecha się
tobą
pełnymi ustami
wstrzyknąłeś w moją białą skórę
niebo
w którym demony dobijają boga
w niebieskiej krwi kołyszą się mewy
bibułkowe łódki
jakichkolwiek zdolności
wrzask Boga
unicestwia
ruch
czerwony miecz przechodzi przez niego
i ziemię
i fioletowy krzak mojej ręki
krzak hortensji
której korzenie
jak wiązka nerwów
zaciskają się na garści mózgu
świadomy ból jest gorszy niż szaleństwo
trucizna m u s i być piękna