pęd ku górze
zmówiły się aby złożyć mi życzenia
wtórują turkusy na zielonym dywanie
w tej ostoi zieleni oddycham pełną piersią
kocham tę miejską dżunglę ostoję przyrody
gdzie modrzewie rzucają cień na budynki
rywalizują we wspinaczce ku górze z człowiekiem
niektóre zdobywają mistrzostwo w tej konkurencji
nie muszą zmieniać odzienia trwają w letniej szacie
miękkie igiełki nie drażnią powierzchni
łagodnie muskają skórę jak czuły dotyk
nie ranią do bólu ostrymi kolcami
rwą się ku nieboskłonie na spotkanie z aniołami
bliżej im czy dalej niebiańskich przestrzeni
czy znają przypowieść o wieży Babel
zatrzymują się w pędzie ku górze
zrozumiały niezmienną prawdę
tam prowadzą dobre uczynki
Bożena Joanna
marzec 2024