Zadumka pochmurna
pytam - am, am - odpowiada
echo, więc robię kanapkę
i zjadam - mniam, mniam
Już nic mnie tu nie trzyma
za szybą szyba, za płotem
płot, a za nim skarb, każdy
widzi i jaki chce, to ma
Nic dodać, nic ująć, brać
siebie za rogi i iść, wiać
gdzie indziej, daleko
do lasu w dolinie za rzeką
Kiedyś tam może ktoś
odnajdzie jakąś kość
od ręki tej, co pisze teraz
za wyrazem ten wyraz
Tak czy inaczej, po co
to komu, nie wiadomo
ten świat jest skończony
jak sztuka z kupy kamieni
Tylko na cmentarzysku chmur
i pomylonych poetów
wciąż coś błyska i świeci
jakby tętniło tam życie
Podejdę bliżej... Idziecie?