Miłość do pracy
i szedłem do niej z radością ...
ja ją też
z humorem szedłem do niej
chciałem z nią się bratać
ona powiedziała precz
więc się nie kłóciłem
rękawy zakasałem
usiadłem w fotelu bujanym
i tak obok kochanej żony
kołyszę marzeniami
naszą Polską ziemię
znamy jak własną kieszeń
poznajemy świata strony
od morza po ocean
piękno jest nieograniczone
zaglądam do kieszeni
coś tam jeszcze brzęczy
a zołza ołówkiem
szkicuje nową wyprawę
skąd czerpie
te pomysły
i siły na to
podróżowanie