Zwątpienie
Mówią mi że krążę po omacku
Że moje wiersze to jest szmira
I że ciężko je się czyta
Pisanie takie to grafomania
Do czytelnika nigdy nie trafi
Polecono bym przeczytała
O pisaniu grafomana
Rymy gramatyczne
Wcale nie są liryczne
Więc że słownikiem siedzę
I nowinki śledzę
Wiem że czasem coś wyjdzie koślawe
Lecz przecież ciągle ćwiczę
No i jeszcze słowa klucze
Poezji się nigdy nie nauczę
Te opinie są krzywdzące
Ja rymami wszak nie rządzę
Same do mnie przychodzą
Szczególnie już nocą
A kiedy tylko rano wstaję
Wsłuchuję się w serce
Zeszyt do ręki biorę
Słowa spisuję naprędce
By myśli nie pouciekały
Ładnie w wersy je układam
W swoim skromnym kajeciku
Wszystkie wiersze składam
Choć były chwile zwątpienia
Ja nie dam im satysfakcji
Ja lubię moje pisanie
I ono że mną zostanie