Domy uśpione
Poza krawędzią spojrzeń
Schowane przed XXI wiekiem wiecznego pośpiechu
Pod aksamitną kołdrą mchu
Śpią fundamenty domostw
Drewniane ornamenty pysznią się swoją świetnością
Nie zważając na duszące uściski oplatającego bluszczu
Ażurowa weranda wciąż śni o spotkaniach
Gwarnych rozmowach przy filiżance kawy z fajansowego imbryka
Modrzewiowe parkiety słonecznego salonu
Pamiętając sączące się z gramofonu nuty
skrzypią w oczekiwaniu na tańczących gości
Balustrada nazbyt gościnna dla korników
marzy jeszcze o byciu podporą dla czyichś rąk
I tylko Pani i Pana domu wciąż jeszcze nie widać ...