Być może
Otoczy mnie ciemność, uczucia wygasną
Wokół nic więcej nie ujrzę na wieki,
A wszystkie zmartwienia wraz ze mną zasną.
Być może, gdy zniknie ta smutna powłoka
I kości w mej trumnie będą leżeć całe,
Po niebie będę chodził z uśmiechem na twarzy,
A w głowie złych myśli nie będzie wcale.
Być może, gdy umrę, obudzę się nowy
Jak piękny motyl, po wyjściu z kokonu,
Z brzydkiej i nudnej larwy zrodzony,
Krzywdy już więcej nie zrobię nikomu.