Twoja miłość
Jakimi samotność się okazała.
Myślałem, że zawsze już będzie tak czule
Lecz kłamstwem cała nadzieja się stała.
Kochasz mnie, tęsknisz i myślisz wciąż o mnie,
Lecz nie chcesz bym dalej był w Twoim sercu,
Dlaczego nie możesz więc odejść spokojnie,
Pozwolić mi znaleźć się w lepszym miejscu?
Tęsknota wykańcza, nadzieja zanika
Pragnę Cię kochać, lecz już nie potrafię.
Uciekasz i wracasz, gdy miłość ucicha,
A moją duszę wciąż cierpienie trapi.