Post ipso facto...
drzewo, co krzywo rośnie
i rzeka, która z brzegów wylewa,
gruszki na wierzbie, huba na sośnie,
działa to wszystko tak jak trzeba.
Zamieszanie się robi z pytania na pytanie,
dlaczego tak się stało? i co się dalej stanie?
Na pierwsze odpowiedź, najprostszą implikacją,
jeżeli p to q, jeżeli jest jedzenie, to stanie się kolacją.
Na drugie nie ma i nie będzie,
stąd często się wspomina o żalu i o błędzie...
i post factum i post coitus...
w niebie się zostaje, lub z dala od zachwytów
i dystans się nie skraca i pewność nie pojawia,
bo jeden się z życiem droczy, a drugi się zabawia...
Niedziela po obiedzie, iść na spacer ?
czy pisać i siedzieć?😜