W imię Niepokalanej
Znak demokracji swawolą gna
Obrońcy prawdy ginący zań
Rzeka obłudy dosięga dna
W kotle bestialstwa ginie obrońca
Władza w upadku słaba bez tchu
Gdzie nasz przytulak nogami trąca
Chętne ukłony nie godne celu
To oratorium igrzyska płodzi
Czemu ma służyć taka proforma
Gefrajter dyktator ustami słodzi
Unia w swym piecu smażyć chce Orła
Stan wyjątkowy jedyna droga
Cała anarchia niszczy ten kraj
Bądźmy wszak mądrzy wypatrzmy wroga
Boże tej łaski nam wszystkim daj
Polska ostoją prawdziwej drogi
Czarci porządek czas więc odrzucić
Jeszcze w nas siła nie schodźmy z drogi
Nie śpijmy teraz teraz czas się obudzić