Z życia wzięte. Początek . 10 lat temu
Sama nie wiem od czego zacząć , chyba najprościej będzie od początku.
Co mnie skłoniło do opisania mojego życia ?
Wiele rzeczy i sytuacji.
Jednak największy wpływ na to , miała moja chęć upamiętnienia tego co się wydarzyło.
Żadną powieściopisarką nie jestem , ale bardzo lubię pisać , bo wtedy czuję ogromną satysfakcję .
Jestem wtedy szczera do bólu i wkładam w to całe swoje serce
i wszystko co we mnie gdzieś głęboko drzemie.
Będąc nastolatką pisałam pamiętnik , ale wtedy to był szczegółowy opis dnia .
Teraz ma to przyjąć inną formę , bo to ma być opis wielu lat, a przez ten czas dużo się nazbierało.
Po trzydziestu pięciu latach swojego życia zauważyłam ,
że zaczynam inaczej patrzeć na wiele spraw.
„Nigdy nie mów nigdy”- teraz to jest moje motto.