Sztuka, ta wielka
poezja pochłania
czasami zastanawiałem się
czy istnieję poza nią
czy ja jestem w niej
czy ona we mnie
takie tam
rozmyślania twórcy
tak było do wczoraj
bo
bo zaczęło mnie
zachwycać malarstwo
namalowałem
na sztywnej dykcie obraz
wspaniały
podoba mi się bardzo
obawiałem się
pokazać żonie
bo co myśli o moim pisaniu
nie nadaje się na forum
tutaj mnie zaskoczyła
stwierdziła że obraz super
nie tyłko można zawiesić
na nim wzrok
znakomicie nadaje się
jako podstawka pod garnek
do zasłonięcia dziury w oknie
i farba solidna
nie jak te w muzeach
zupa się wylała
przetarła i nic
jest jak był
spytała czy to dla niej
trochę ze smutkiem
ale pożegnałem się z dziełem
niech jej dobrze służy
namalują nowy
cieszę się
wreszcie znalazłem u niej
zrozumienie dla mojej sztuki
10.2025 andrew
Sobota, już weekend