Tańcz
w której się pętli ta istnienia nić.
Płuca niech z każdym haustem się silą,
ciało zaczyna teraz w rytm się wić.
Dusza się aż do muzyki pręży,
serce nabija rytmy salsy już.
Ręce stały się parą dwóch węży,
wzrokiem zdmuchujesz pewna zewsząd kurz.
Zrzuć wreszcie z siebie cielesny obraz,
tak chcę prawdziwość tańca teraz czuć.
Tańcz dla samego natchnienia dobra,
zatańcz i w ogniu, potem cało wróć.
Tańcz, bądź mi bliska, bądź mi daleka,
we mnie też zatańcz i pozostaw ślad.
Obudź cudowny taniec człowieka.
Tańcz, jakby z ciebie zaczynał się świat.
Witold Tylkowski