Jak Ikar
Chciałem dzikim być i wolnym ptakiem,
który nie wie, co braku skrzydeł ból,
ale za mną stóp człowieczych znaki
stawiałem, grając tak następną z ról.
Śniłem, że tak się wolność zaczyna,
kiedy przed wzbiciem się nie trzyma strach.
Jednak uparcie tkwiła przyczyna,
że wciąż na pieszo poznawałem świat.
Wciąż we mnie rośnie siła i wiara,
co każe okna otwierać i drzwi,
ażeby idąc w ślady Ikara
odlecieć z jawy hen w bezkresne sny.
Witold Tylkowski