I tak właśnie z tym jaśminem miałem kiedyś pustelnicze doświadczenie duchowe. 🙃 Mój przyjaciel, z którym znam się od czasów licealnych, mieszka na Okinawie w Japonii. Jak żem wydał swoje wiersze, to on mi dzwoni, że chce tomik. No, to mu wysłałem do tej Japonii. On mi w odpowiedzi przysłał jakieś fajne pocztówki z Okinawy i herbatkę jakąś z zielonymi glonami i jaśminem. To się ucieszyłem. 🤗 Bo ja jestem herbatowy chopak 🙃 No... ale se piję te herbatki elegancko, a we mnie narasta duchowe napięcie spowodowane wiadomą pokusą. 🤭🫣 I nie kumam o co chodzi. Po kilku dniach wzmożonych walk zacząłem czytać internety. Okazało się, że jaśmin na mężczyzn działa pobudzająco... 😆😆😆🤭🙈🙈🙈 No... to dzwonię do kumpla i mówię: Fajno, fajno. ale żeś mi cholera pomógł wejść na poziom wyżej w duchowej materii zmagań. 😆😆😆 Więcej mi tego nie wysyłaj, proszę... 🤣
Natomiast jeśli chodzi o wiersz Twój Elu, to ja lubię, gdy pisujesz tak zwyczajnie, prosto i od siebie. Fajnie, że szukasz i próbujesz rozwijać się w sztuce poetyckiej, ale i tak wolę te Twoje wiersze takie trochę na spontanie, a jednak wyważone. Ten jest taki pomiędzy. 🙃😊 Jest tu Ela, ale jest też chęć czegoś więcej z poezji. 😊
Bardzo dziękuję Droga Lariso i Tobie Braciszku, za wymianę opinii o wierszu i moim pisaniu!
Przesyłam, Przyjaciółko moc uścisków 🌹, a dla Ciebie Braciszku, tradycyjne Hej ho 🙋♀️
Pięknie, dziękuję Ci, Braciszku, za Twoją szerszą wypowiedź do mojej - pod Twoim komentarzem. Nie uważam, żeby Twój komentarz w jakikolwiek sposób umniejszał twórczość, Elżbiety. Wyraziłam, po prostu swoje zdanie (zwyczajność taka), na temat poszukiwań w poezji i na temat rzeczonego wiersza, którego forma i treść jest piękna.
Serdecznie Cię pozdrawiam. Hej ho!
Droga Lariso, mnie się nie wydaje, żebym swoją wypowiedzią umniejszał coś z talentu naszej wspaniałej koleżanki Elżbiety. Zwyczajnie wyraziłem swoją subiektywną opinię wskazującą na to, który typ jej poezji bardziej lubię. Nie narzucam przecież mojej opinii do zastosowania. Dorosły i dojrzały człowiek sam wie przecież, co chce czynić. Ja natomiast chciałem podzielić się swoją opinią z Elżbietą i to uczyniłem. Zwyczajność taka. 😊
Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋♂️
Przepraszam, Braciszku, ale myślę, że ważne jest poszukiwanie w poezji, szukanie nowych dla siebie środków wyrazu, rozwijanie własnych umiejętności... inaczej umysł twórczy nie może się rozwijać. Osobiście, bardzo cenię w Elżbiecie, jej zapał twórczy i intelektualne cechy jej poezji.
Moim zdaniem, ten wiersz jest wyjątkowy. Poetka, ukazała w nim również duchowy aspekt tej ceremonii. Ceremonia parzenia herbaty, to nie jest tylko zalanie warem liści, to długa tradycja sięgająca VII wieku, n.e. Podczas tej ceremonii, panuje cisza, zaduma, szacunek do natury. Łączy się z filozofią Zen. W VIII wieku, n.e., cesarz Shomu, uczynił z tego naparu, element buddyjskiej ceremonii.
Forma wiersza, doskonale podkreśla ten aspekt duchowości.
Serdecznie Cię pozdrawiam
Hahaha! Świetna opowieść, a przy okazji masz rację, że w tym moim wierszu jest coś pomiędzy, pewnie tam też było trochę jaśminu, a mnie one niezbyt wychodzą!
Cieszę się, że do mnie zajrzałeś i dziękuję za fajną opowieść:))☀️🙋♀️
Niestety nie byłam w Chinach, więc trochę, Tobie zazdroszczę, a herbatę lubię właśnie chińską z prowincji Yunnan!
Pozdrawiam serdecznie, Andrzeju i dziękuję:)🍀
Rytuały z pewnością są ważne w zagonionym świecie człowieka a jeszcze umiejętnie pisać o tym z dbałością o detale to Elżbietańska sztuka godna podziwu :))
Najserdeczniejsze, wieczorowe pozdrowienia Elu :)
Ceremonia parzenia herbaty, cudowna i zmysłowa, podkręca zmysły.
Wspaniały wiersz, który uwodzi czytelnika... przenosząc w krainę doznań.
Wiersz, jest także pewnym sensualnym rozmarzeniem, kadrem, który wprowadza nas w delikatność zmysłów, emocji i oczekiwań, jakie rodzą się z czułości, pomiędzy kobietą a mężczyzną. Zaspokojenie pragnienia... powinno odbywać się z niezwykłą troską o smak... uzyskany na drodze miłości i szacunku.
Wszystko, co robimy, powinniśmy robić z troską o detale... to one nadają naszemu życiu, pewien artystyczny rys.
Jestem pod wrażeniem Twojego wiersza!
Nastrój wiersza... osiadł głęboko w moim sercu.
Piękna narracja!
5/6.
Serdecznie Cię pozdrawiam, Droga Przyjaciółko!
P.S.- Z finezją i wrażliwością, przybliżasz nam kulturę Japonii.
Lubię kawę, herbatę piję okazjonalnie i tylko zieloną, czyli niesfermentowaną. Czarna, to zielona, po fermentacji, poddana procesowi suszenia...
Droga Lariso, z niezwykłą wrażliwością odczytałaś treść wiersza. Rzeczywiście jest w nim coś więcej niż, tylko proces przygotowywania zielonego naparu. Bardzo dziękuję za przepiękną recenzję i subtelne wniknięcie w jego zamysł.
Pozdrawiam serdecznie, Droga Przyjaciółko, przesyłam gałązką jaśminu.
To jest takie coś że Ty piszesz piękny tekst układając słowa w delikatny wzór niczym japońska kaligrafia a ja od pierwszego słowa mam w głowie skojarzenia z pewnego programu którego częścią jest "Ceremonia Cacao" Ale zdaje się to jest poważny defekt z którym sobie już nie poradzę i chyba trzeba będzie z nim pod rękę umrzeć. Pozdrawiam z uśmiechem i całą paletą gwiazdek Dziewczynko Wiosenna:))))
W Japonii jest ceremonia picia herbaty, którą pięknie ~Elżbieto opisałaś wierszem...
Uwielbiam herbatkę; najlepsza jest z płatkami róż, niektórzy dodają plasterki z pomarańczy, czy cytrynki...
Kawę piję, ale wolę herbatkę:)
Zielonej jednak nie lubię, tylko czarną.
Serdecznie Ciebie pozdrawiam:)⭐️🌿🌷
Wspaniałe dodatki, aromatyczne i podnoszące smak, ja jednak lubię sam napar, kiedyś częściej piłam zieloną, teraz czarną i czerwoną!
Bardzo dziękuję, za miły wpis, serdecznie pozdrawiam:)😊🌺
Ciekawie zwierszowana legenda z tymi powiekami mnie nie znana :)
Ja dla wygody parzę zieloną herbatę z tutki i dodaje imbir z goździkami oraz plastrem pomarańcza jak nie zapomnę kupić :) Ciepła i smakowita Twoja poezja, wyostrza zmysły, czuć zapach jaśminowca…
5/6
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetnie ją przyprawiasz, Jarku, niektóre gatunki zielonej herbaty, nie mają wyraźnego smaku, jest on trochę trawiasty, przyprawy dodają "charakteru":))😊
Aromatyczny wiersz.
Uwielbiam herbatę, zieloną też, najwięcej jednak piję czarną z bergamotą,
nie z torebeczek.
Piękna legenda.
dla pianki - czytałam do pianki.
6/5 Serdecznie Pozdrawiam
lubię zieloną herbatę z imbirem
można ją parzyć naprawdę z wielkim oddaniem
wówczas smakuje wybornie
piękny aromatyczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie 💙🦋
Dziękuję, Motylku, ja też od czasu do czasu piję zieloną, teraz rzadziej, bo trochę podnosi ciśnienie, a to mój problem
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zawsze dobrej, aromatycznej herbaty:))😘
W różnych narodach różne tradycje. Mnie bardziej pociąga tradycja chińska, bo pije przede wszystkim czarną herbatę. Ale kto ma czas i ochotę na takie pielęgnowanie takich czynności. My robimy to w niedzielę i swieta . Każdy ma swój własny odpowiedni kubek. Ja bez czarnej herbaty nie funkcjonuje dobrze. Wiersz mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
Kiedyś bardzo lubiłam Yunnan, taki mocny, aromatyczny, ale obecnie została chyba tylko nazwa, bo mam wrażenie, że liście są drobniejsze i mniej w niej kwiatów. Teraz piję słabsze harbaty, białą, czerwoną i podobnie jak u Ciebie, też w specjalnej filiżance.
Dziękuję, Izko, za ciekawy komentarz:))🌹
Zapachniało mi herbatą i choć wolę kawę, to taką jak Twoja w pięknie skomponowanym wierszu z przyjemnością zaspokoiłam kubki smakowe i nie tylko :)
Pozdrawiam z uznaniem Elżuniu :) Miłego dzionka życzę :)
Bardzo lubię herbatę, ale tak ja wspomniałam wczoraj w komentarzu do Twojego świetnego wiersza, na otwarcie dnia jest kawa a później już tylko herbata, w różnych "kolorach"
Ściskam serdecznie, Uleńko, spokojnego wieczoru:))😘
Wierszem obudziłaś w mojej wyobraźni
piękną scenkę parzenia herbaty przez
Japonkę. To celebracja zmysłów i piękna.
Czytałam z przyjemnością i podobaniem
Czule pozdrawiam z radosnym uśmiechem:)
Wiersz opowiada o herbacie, ale tak naprawdę mówi o czymś więcej – o chwili zmysłowego zanurzenia się w smak, zapach i dotyk. Parzenie herbaty staje się tu niemal rytuałem ciała i duszy, gdzie każdy gest ma znaczenie, a zmysły otwierają się jak płatki kwiatów. W prostym akcie – jak czarka herbaty – można odnaleźć ekstazę codziennego piękna. Ja wolę kawę.
6/5
Słusznie – najpierw kawa na przebudzenie, potem herbata na rozmyślanie; a między jednym a drugim można jeszcze napisać wiersz o życiu, co smakuje jak pół na pół i jest ... drugim dnem.
Dziękuję, Stanisławie, ten wiersz rzeczywiście nie jest tylko o parzeniu herbaty, ma jeszcze drugie dno!
Lubię herbatę, ale dzień rozpoczynam od kawy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.