Pięknie... Może... nawet... prawie... mnie przekonałaś, żeby wreszcie się oderwać od ziemi.... :)

Nigdy nie wiadomo, który to.

Nigdy nie wiemy, czy to ostatni, ale wzlatujmy jak najczęściej. Pozdrawiam Elu

Byle by nie spaść jak Ikar pozdrawiam serdecznie 👍✨😉

Wspaniała miniatura!
Połączyłaś piękno z głębią.
Z jednej strony "lot", czyli coś pięknego, wyswobodzonego dla ludzkiej duszy,
a z drugiej świadomość ograniczenia - ciałem.
Z jednej strony "lot" jako spełnienie marzenia, a z drugiej świadomość przemijania i ograniczenia - czasem.
Wszyscy pragniemy poderwać się do "lotu", chcemy szybować i unosić się wysoko ponad nasze ziemskie, codzienne sprawy. Pragniemy samorealizacji. Zmysłowości i nowych/ dawnych doznań, powrotów do siebie samych sprzed lat, gdy takie "loty" naszego umysłu, były na porządku dziennym.
Symboliczne jest użycie do wiersza filmiku z trzmielem, który nie powinien latać, a jednak lata i przeczy prawom fizyki. Taki pogląd dominował, ale został obalony przez naukowców.
Trzmiel może latać, a jego końcówki skrzydeł w trakcie lotu, kreślą w powietrzu symbol nieskończoności, czyli marzenia nie mają czasu ani miejsca... nic ich nie ogranicza.
Nie warto się poddawać. Trzeba zawsze próbować dokonać czegoś niemożliwego. Szukać natchnienia, dobrego wiatru... a wtedy będziemy powtarzać nasze szczęście i radość spełnienia w nieskończoność. I tego z serca Peelce życzę!
Wspaniały filmik z muzyką. Widzimy trzmiela, ale w bezruchu. Słyszymy tylko muzykę... zainspirowaną (być może) jego lotem.
Ten utwór słyszałam w wykonaniu fortepianowym przez Marka i Wacka.
Wspaniała, inspirująca miniatura!
Zachwyca prawdą o nas samych i o naszych lękach,
ograniczeniach, które mają początek w naszych umysłach.
Chcieć to móc. Nawet, gdyby był to ostatni "lot", to nadal warto realizować
swoje marzenia.
Dla mnie 6/6.
Serdecznie Cię pozdrawiam, Przyjaciółko!

Miałem takie sny, latałem, cały czas utrzymywałem się pod niebem, a potem obudziłem się, z podobaniem, pozdrawiam ciepło Elu.
6/5

Ja k w sen nej po dróży po przez na jpięk nie jsze scen erie 💯

Cacko 👏

Bardzo ładna mini. A mnie się przypomniała parodia tegoż utworu, którą kiedyś miałem nagraną na kasecie (dla młodszych czytelników - to kiedyś służyło jako nośnik info, zamiast dysków CD i CD-R). Pozdrawiam Elżuniu i gwiazdki zostawiam:))).

Super
Z góry...
...
nawet nie wiem kiedy
wyrosły skrzydła
poleciałem
może cię spotkam
...
Pozdrawiam serdecznie
Miłego dnia

A gdzież to Elu poleciałaś? Czyżby tam gdzie drzemie piękna poezja? Jeśli tak to wspaniale a jeśli nie to też nic się nie stało bo najważniejsze że to wspaniały lot.
Pozdrowionka z podobaniem 🌟👍

Ta chwila, gdy wątpliwości spadają jak łuski z oczu, a skrzydła – choć może ostatnie – rozpościerają się z blaskiem, to jak metafora naszej własnej odwagi: czasem wystarczy jedno mgnienie, by przekonać się, że potrafimy latać, nawet jeśli wcześniej wydawało się to niemożliwe. Świetnie uchwycone uczucie, że prawdziwy lot zaczyna się tam, gdzie kończy się strach przed upadkiem.

A może jeszcze wiele przed Tobą tych lotów...czasem człowiek sam siebie zaskakuje, a nie dowie się, jeśli nie spróbuje:)Pozdrawiam serdecznie Elu i zawsze rozpostartych skrzydeł serca życzę<3

Najważniejsza jest wiara we własne możliwości, gdy jej brak trudno wzlecieć. Najgorsze, gdy inni podcinają nam skrzydła, powodując, że tracimy tę wiarę. Myślę, że wielu artystów zaistniało dzięki temu, że mieli duchowe wsparcie bliskich.
Lataj, Elu, wysoko i błyszcz nadal!

Często rozwijamy skrzydła, wierząc, że mamy wiele możliwości...Intryguje nas wszechświat, jego tajemniczość. Nurtuje pytanie, czy damy radę...
Nigdy nie jest wiadome, co czeka za zakrętem...
Wiersz skłania do przemyśleń.
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem:)⭐️

Miniatura zachęca do przezwyciężenia własnych ograniczeń i osiągnięcia wolności.Ale dlaczego go ostatni lot? Trochę jest to pesymistyczne. Pozdrawiam serdecznie

lot przedni /tzn. wiersz/ i na pewno nie ostatni
<3
S
P.S.
miłego Świetokobietowania
co nie wyklucza kokietowania

Kiedyś często miałam taki sen, że sobie latam machając rękami :)
Pozdrawiam Elżuniu i życzę udanego popołudnia :)

A jednak! Niespodzianki są najlepsze!
Pozdrawiam.

Bardzo doskonały wiersz

jak śpiewał Queen:
"Spread your wings and fly away
Fly away far away
Spread your little wings and fly away
Fly away far away ..."

Cenne marzenie, pokonać grawitację i poczuć się nad ziemią metaforycznie i fizycznie. Warto marzyć i nie myśleć o ostatnim locie.
Pozdrowienia

życie lubi sprawiać niespodzianki i takich lotów ...może być jeszcze sporo ... pozdrawiam serdecznie ...

faktycznie trzmiele latają wbrew wszelkim prawom fizycznym
dłuuuugieeeeegooooo lotu

Subtelnie i pięknie :)
Miłej soboty💐

jeszcze polecisz wysoko Elu
bo wena ciebie uniesie jak i dziś unosi

Rimski Korsakow- kiedyś napisałam wiersz pod tym samym tytułem i do jego muzyki.
A trzmiele to jakby zaprzeczają prawom fizyki- latają- i są przy kości".
A wiersz Elu skojarzył mi się z upadkiem( przepraszam jeśli mylnie)
Czy się nie potłukłaś?

Zawsze warto zaryzykować ;)

Lot trzmiela przeczy prawom fizyki ale nie poezji.
Pozdrawiam serdecznie.

Uwierz w siebie, zaufaj. Piękny, na Dzień Kobiet wyśmienity. 6/5 Życzę Ci miłego dnia i serdecznie pozdrawiam.

I oby takich "pomyłek" doświadczać jak najczęściej!
W kobietach drzemie moc...
Pozdrawiam Elu :)

Musimy uwierzyć w swoją siłę i możliwości,
a lot w spełnienie oczekiwań będzie udany.
Ślę moc serdecznych pozdrowień i pogody
ducha:)

Gdy krótki wiersz ma w sobie tak dużo ładunku to szczególnie jest w stanie utkwić w myślach i sercu. Cudowny 🤗

Piękne ujęcie chwili, gdy człowiek przekracza własne ograniczenia, choć nie wie, dokąd poniesie go wiatr. Tekst o nieoczekiwanej sile, która objawia się w momencie, gdy już wydawało się, że lot nie jest możliwy. Jest tu triumf, blask i ruch, ale też nuta niepewności – czy to wzlot ostateczny?
6/5

Z okazji Dnia Kobiet:
Elżbieto – Kobieto, boska, pełna blasku,
jak diament lśnij nadal – w każdym oklasku!