Czasem...
Chciałbym odlecieć
na śnieżnych linii ścieżynkach,
by zanegować emocje.
Czasem na chmurce chcę latać,
by weny wzbudzić pokłady.
Sztucznie radość swą wzbudzać
żyjąc w sinej iluzji...
Czasem...
chciałbym Jej dotknąć,
by mieć namiastkę uczucia
które nie będzie mi dane...
Czasem...
Chcę pić, mimo leków.
Zmieszać z nimi alkohol
by zagrać skrzypce ostatnie.
Czasem...
Chcę oddać kontrolę
demonom, co wiodą ku zgubie.
By z życiem mym zniknął ból świata...