KRÓL W KORONIE
Co waży chyba z tonę
Dyjamenty, rubiny, szafiry i szmaragdy
Lśnią w niej niczym gwiazdy.
Siedzę na szczerozłotym tronie
Ramiona okrywa mi płaszcz lisi
(Ze srebrnych lisów ciepłe futro)
W dłoni dzierżę berło.
Kontrasygnuję akta
Ustawy podpisuję
Przewodzę Radzie Koronnej
Dwór swój trzymam za mordę.
Dbam o przyszłość narodu
(Jestem wszak jego Sługą)
Sługą i Opiekunem...
Gromadzę pieniądze dla Syna.
On będzie wszak moim następcą
Dziedzicem tego Tronu
Musi być rozważnym
By tej władzy nie roztrwonić.
Warszawa, 20 II 2025