Mistyczne Spotkanie, Część 1
Spotkałam Sarnę, na skraju lasu,
Nie miała dla mnie zbyt wiele czasu;
,,Przystań na chwilę, to ważna sprawa,
O stan człowieka w lesie obawa! "
Jej wielkie oczy... Och, pełne trwogi!
Niepewnie drżące, zmęczone nogi...
,,Dawno nie spałam, gnając przed siebie,
Zraniłam biodro w kolczastym krzewie."
Podeszłam bliżej - tuż do granicy -
Mojej Polany i Pola Pszenicy;
,,Witaj Strażniczko, jakie masz wieści?
Jakżem ciekawa, przekazu twych treści!"
Od czego zacząć... Chwilę dumała,
Pozbierać myśli najpierw musiała;
,,Człowiek swe strachy błędnie pojmuje ,
Ze samym sobą wiecznie wojuje."
Do czego zmierza... Wnet zrozumiałam!
Sama ten temat wciąż poruszałam;
,,Człowiek pokorny, jakże bezbronny...
Chociaż zakłada płaszczyk ochronny."
Przyznała rację, jej głos uległ zmianie...
Podsumowała, dodając zdanie -
,,Chociaż ma szatę wiary, oddania,
Przeraża go wizja śmierci spotkania!"