Mistyczne spotkanie, Część 3
Ostrością zmysłu trwałe doznanie,
Ołtarzem świtu nasze spotkanie...
Blaskiem jaśnieją czule rozmyte,
Mglistym welonem twarze okryte.
Cisza zapadła... Wszystko wiedziałam!
Wszystko we wnętrzu swoim chowałam;
,,Więc dobrze czułam, trwamy uśpieni...
Bardzo jesteśmy prawdy stęsknieni!"
Łagodny uśmiech jej wizję przeszył,
A mnie jej spokój ciepłem pocieszył;
,,Lecz jak przekazać twoją wiadomość?
Jak mam ożywić ludzką świadomość?"
Zaczęła mówić, by drogę wskazać;
,,Zacznij od siebie! To chce przekazać.
Otwórz swój umysł na lekcje lasu!
Skończ się obawiać upływu czasu...
Odkryjesz wówczas nić świadomości,
Spokój na dobre się w tobie rozgości!
A czas się stanie... przebłogim tańcem,
Swojego życia jesteś wybrańcem!"
Na wskroś przejęta tymi słowami,
Twarz swą zalałam ciepłymi łzami...
Zawroty głowy! Falą miłości...
Spragnionej duszy... Nurtem światłości!
W szumach wiatru ogrom mądrości...
Czystym przypływem tkliwej wdzięczności!
Och... odzyskałam mówienia zdolność;
,,Wiedza o sobie daje nam wolność!
Strach jest jedynie próbą pojęcia,
Swojego życia... Prawdy przyjęcia!
Paniczną próbą poznania siebie -
By nie zostawiać siebie w potrzebie.