Krótki wywód o związku niedoskonałym
coś popsute i byle jak.
Chwalisz ciągle jedną stronę,
bo na przeciwnej smaku brak.
W życiu światłego człowieka,
każdy patent wycinkiem gry.
Lecz ty od daty zaślubin,
potok swoich myśli chcesz kryć.
Teraz nawet wspólny sufit,
wydaje się być zbyt nisko.
Nie pomoże vademecum,
by wciąż utrzymać ognisko.
Jeśli sercem targnie smutek,
poranna kawa straci klar.
A wasze zdjęcia z albumu,
ukatrupią swój dawny czar.