Ubezwłasnowolniona
próżny człowieku wciąż wierzysz
że jesteś czymś więcej niż tylko
garstką myśli oblepionych w ciało
bez świadomej zgody na swój
początek i koniec
samostanowisz o sobie
pod sztandarem wolnej woli
karmisz umysł perspektywą
wieczności
spożywając filozoficzne strawy
pragniesz ocalić duszę
gdy zniknie ciało
by życie nie zamknęło się
w dwóch aktach
odbierając za mnie
ten ostatni...
pamiętaj że byłam
ubezwłasnowolniona
czasem istnienia
moja wieczność będzie trwała
tak długo jak długo
będziesz o mnie pamiętał
