Mężczyzna 2
nie potrafi ukryć, że spojrzenie-wytrych
udrożniło aorty na nowy sens życia
ona ma w sobie jakiś słodki eliksir
podtruwa nim powietrze
żeby on mógł śnić na jawie
długo przedzierał się przez zarośla
i ogrody dobrych i złych wyborów
więc jego dłonie nie są niewinne
ona smakować będzię pełnią wszystkich planet
pełnią istnienia i wieczną zagadką
a on ją nakarmi doczesnym dostatkiem
jeszcze kilka kroków i mocnych męskich wdechów
i kilka małych dreszczy na jej białym karku
rumieniec z bliska i kradzież serca w biały dzień
językiem ciała są już umówieni
na romans stulecia i duże kłopoty
