Kobieta 5
i duszy własnej świątynia
obmywa się w tempie
drgań wszechświata
z cudzych roszczeń
i chceńjaknajlepiej
swoje wojska również wycofuje
z nieswoich terenów
i przyjmuje sercem
że nie była nigdy święta
rozpuszcza się w teorii strun
i erotyczna i niewinna
ucina martwe pępowiny
i dłonią śmiało wyciągniętą przed siebie
daje znak
że zna się już zbyt dobrze z wolną wolą
jak i naturą rzeczy
nie sądzi i nie staje przed sądem
nie oceniania i nie ulega hierarchom
wypełniła się cała prawdą
i przekonuje się tak jak za każdym razem
że to nie ona unicestwia
bliźniejąc stare rany
i prostując plecy do słońca
daje się prowadzić nad spokojne wody
i nie brak jej niczego