Pierwsza miłość
puszczamy z ust głównie parę
połykając słowa
słodkie
gorzkie
brudne
głęboko mrożone
i pełne witamin
umieramy głodni
przez całe dekady
z brzuchami pełnymi sfermentowanych "Nie!"
i wibrujących podnieceniem "Tak!"
które nie widziały słońca
każdy ma pierwszą miłość
o baśniowym kształcie
gdzieś na dnie jelit
i pierwsze wypłakanie
do snu
wrośnięte w paznokieć
który zawsze odrośnie złośliwie siny
choćbyś obgryzał, piłował, przypalał
tylko w długich włosach
gdzieś obok łupieżu
schowany jest głośny śmiech
dziewczynki z ostatniej ławki
i chłopca, który gapił się na nią
trochę za długo
by to mogło pozostać niewinne