Gdzie licho nie śpi (1/3)
Miał przed sobą szklaną kulę, w której widział różnych ludzi, tych swojego pokroju, jak i również z przeciwnej strony mocy;
-Ci tutaj widoczni, są dobrym materiałem do szkolenia na moich następców. Zwerbuj ich!-nakazał swojemu uczniowi.
-Dobrze postaram się-odrzekł.
Gdy zszedł z wrót piekła zobaczył owych ludzi, o których mówił mu mag;
-Rzeczywiście mają coś w sobie-rzekł do siebie.
W pewnym momencie usłyszał ich rozmowę:
-Licho nigdy nie śpi, lepiej na siebie uważać-odparł głos.
-Owszem, ale dajmy już sobie spokój z tymi refleksjami-powiedział ten drugi.
Potem poszli, a uczeń maga śledził każdy ich krok. Jednak musiał chwilę przeczekać, ponieważ weszli oni do miejsca, gdzie tacy jak on i jego mistrz nie mają czego szukać;
-Tylko nie to!-ogarnęła go złość. Dlaczego akurat tam?-pytał sam siebie.
Doskonale wiedział, że mistrz urwie mu głowę jeśli nie wywiąże się z powierzonego zadania. Postanowił na razie śledzić każdy ich krok.