Sąsiedzkie Dolegliwości
Z naprzeciwka,
Zapytała- gdzie Pani mieszka,
Tam gdzie policyjna zawieszka.
Pełną złością mi oznajmiła,
Odkąd Pani tu mieszka,
Pod oknami stoi wywieszka,
Nie parkować, stoi tu koleżka
Zresztą sąsiad, niedaleko tu mieszka
Miła była ta konwersacja,
Pani z Klasą,
I siwa czupryna zdezorientacją.
Poczym ze swoim narzędziem,
Udając przy swojej zmiotełce,
Słyszę jak pod nosem baba sobie bełce
Poćwicze przy sąsiadki ładnej feldze.
Zajeżdżając na stację,
Widząc koło, śliczny flak.
Sąsiadce wysłać czas
Smerfy w podzięce.
Starsza Pani z frycem szarym,
Z kręgosłupem zapewne obolałym,
Nie szczędziła sił na nowym obiekcie,
Z zazdrości wbiła głupotę w afekcie.
Demencja starsza nas ogarnia,
Gdzie jest człowiek, gdzie palarnia,
Gdzie te pety co kobiecie chodziło,
Nocami zemstę w tym szarym łbie pędziło.
Morał taki, stare nieboraki,
Jak i te sądziedzkie szare wraki,
Uczyniwszy czyn niebyle jaki,
Odwiedzać będą smerfne stworaki.
Pani miła Blue się nazywa,
Nikomu z przeżyciem
Tutaj się nie ima
Uśmiechem ból w sercu niestety skrywa
I tak wątek się urywa.